Jak zwykle zasiadam do klawisza w noworoczne przedpołudnie. Tym razem jest inaczej, bo już od rana czuję, że w ten rok wejdę z całkiem nowymi postanowieniami, tak, taki mam pomysł na 2016’ty. Nie słucham top’u, taka jest decyzja, odpuszczam „odgrzewane kotlety”, skupiam się na „nowym”.
Zgodnie z zasadą, że jedyną sensowną rzeczą, którą można robić na komputerze, jest programowanie, zasiadam do napisania czegoś … tak na szybko, 2-3 godziny dla rozrywki i rozgrzewki. W czym ? … w czymś nowym, łatwym, przyjemnym. Wybór pada na Spring-Boot’a, do tego Postgres i JPA z Hibernate i oczywiście CrudRepository, do kompletu domyślny Thymeleaf po stronie UI, klasycznie jQuery z AJAX’em do REST’a z JSON’em, którego Spring pięknie domyślnie pluje bez najmniejszego zająknięcia, na koniec coś do wizualizacji, tak aby było ładnie, powiedzmy Bootstrap i Google Charts (choć licencja dziwna). Z dwóch godzin zrobiło się 5, ale działa. Wrażenia? Jak można opisać wrażenia z obcowaniem ze Spring-Boot’em … kto nie próbował, nie uwierzy, ale to ogromna łatwość i szybkość, całkowity brak tracenia czasu na nieproduktywne czynności a wręcz przeciwnie czysta przyjemność robienia tylko tego, co trzeba.
Co do tła muzycznego, pozbawiony z własnej woli Trójki i Top’u postanowiłem wrzucić do odtwarzacza moje najnowsze odkrycie, naszego polskiego Fryderyka, na początek koncert e-mol w wykonaniu Zimerman’a. Polecam do programowania, biegania i jakkolwiek.
Na fali tych doznań, na 2016 rok, życzę wszystkim, abyśmy biorąc przykład z architektów i programistów Springa, wzięli sobie do serca KISS’a (Keep It Simple, Stupid ) i BUZI’iaka (Bez Udziwnień Zapisu, Idioto) i ten rok poświęcili na usprawnianie i upraszczanie naszego otoczenia w zgodzie z tym regułami, i żeby choć jedna rzecz, którą stworzymy, przetrwała tyle, co muzyka Fryderyka.
Krzysztof Olszewski
Dyrektor Technologii i Architektury Oprogramowania
Krzysztof Olszewski
Dyrektor Technologii i Architektury Oprogramowania